Moja depresja
Wlasciwie nie wiem czy najpierw pojawila sie u mnie depresja, a potem hashimoto czy tez bylo odwrotnie.
W kazdym razie pierwsza zostala zdiagnozowana depresja, klopoty z tarczyca zostaly zdiagnozowane jakies dwa tygodnie pozniej.
Czym dla mnie jest i jak sie u mnie ona objawia? Juz wyjasniam:
Uczucie pustki
Nie mam planow na przyszlosc, ani ta daleka, ani blizsza. Nie interesuje mnie praktycznie nic. Nie mam celow, do ktorych daze. Mam wrazenie, ze nic mnie juz w zyciu ciekawego nie spotka. Nie wiem do jakiej pracy powinnam pojsc. Nic mi nie odpowiada. Nie ma rzeczy, ktore pragnelabym kupic. Nie ma miejsc, do ktorych chcialabym pojechac. Kazdy dzien to jedna wielka nuda i niechec do robienia czegokolwiek.
Ogladanie filmow
Czasami lubie wlaczyc jakis film i ...odciac sie od rzeczywistosci. Poprostu zajac czyms mysli. Nie myslec o niczym. To troche uzalezniajace, jak lykanie antydepresantow. Codziennie czekam na te chwile, aby usiac wygodnie, wlaczyc film i ...zapomniec sie.
Jestem do niczego
Towarzyszy mi uczucie, ze jestem do niczego, ze nic nie potrafie, do niczego sie nie nadaje, ze jestem kiepska mama, zona, corka...
Spogladam w lustro i widze, jaka to jestem gruba, jaka brzydka, jak sie postarzalam, jakie mam okropne zeby i wlosy. I mysle sobie, ze nie warto juz niczego zmieniac, bo przeciez moje zycie i tak jest juz z gorki, ze moja swietnosc juz dawno minela.
Decyzje, decyzje...
Mam problem z ich podejmowaniem. Moge stac w sklepie przy polce i zastanawiac sie, ktory papier toaletowy wybrac. Jak by to byla sprawa zycia i smierci. Podejmuje jakas decyzje, a potem jestem niezadowolona ze swojego wyboru.
Zmeczenie
Czasami poprostu nie mam sily. Nie mam sily isc na spacer, bawic sie z dzieckiem. Czasami tych sil zabraknie gdzies po drodze. Czesto meczy mnie najmniejsza podroz miejskim autobusem. Nawet bardziej niz 2-3 km spacer.Nie moge uwierzyc, kiedy widze 70-letnie babcie tryskajace energia.
Praca
Obecnie jestem kobieta niepracujaca i ....kazdej pracy sie boje. Nie potrafie wyjasnic tego zjawiska w zaden sposob. Mam jakis rodzaj blokady zwiazanej z praca. Nie jestem nawet w stanie wyobrazic sobie, co chcialabym robic zawodowo. Wszystko to jedno wielkie nie. Zadna praca mi nie odpowiada i nie wiem dlaczego. Poprostu nie i juz!
Choroby
Wyimaginowane czy nie, nekaja mnie jakies paskudztwa. Od kilku lat odzywaja sie jakies problemy z watroba. Pomyslalabym, ze to tylko rozgrywa sie w mojej glowie, ale badania krwi to potwierdzaja. Od 6 miesiecy mam problem z zatokami, a dokladnie ze splywajaca po gardle wydzielina.
Od miesiaca biore trzeci antybiotyk i zadnej poprawy.
Poza tym, ciagle odczuwam bolesnosc jednej piersi i ciagle widze oczami wyobrazni raka. Co wiecej, raka widze, kiedy to na moim ciele pojawi sie jakas wysypka, zaczerwienienie, zgrubienia...
Bola mnie tez czasami kosci, stawy, moze reumatyzm? No i jeszcze od czasu do czasu nawiedzaja mnie 3-dniowe migreny.
Wlasciwie nie wiem czy najpierw pojawila sie u mnie depresja, a potem hashimoto czy tez bylo odwrotnie.
W kazdym razie pierwsza zostala zdiagnozowana depresja, klopoty z tarczyca zostaly zdiagnozowane jakies dwa tygodnie pozniej.
Czym dla mnie jest i jak sie u mnie ona objawia? Juz wyjasniam:
Uczucie pustki
Nie mam planow na przyszlosc, ani ta daleka, ani blizsza. Nie interesuje mnie praktycznie nic. Nie mam celow, do ktorych daze. Mam wrazenie, ze nic mnie juz w zyciu ciekawego nie spotka. Nie wiem do jakiej pracy powinnam pojsc. Nic mi nie odpowiada. Nie ma rzeczy, ktore pragnelabym kupic. Nie ma miejsc, do ktorych chcialabym pojechac. Kazdy dzien to jedna wielka nuda i niechec do robienia czegokolwiek.
Ogladanie filmow
Czasami lubie wlaczyc jakis film i ...odciac sie od rzeczywistosci. Poprostu zajac czyms mysli. Nie myslec o niczym. To troche uzalezniajace, jak lykanie antydepresantow. Codziennie czekam na te chwile, aby usiac wygodnie, wlaczyc film i ...zapomniec sie.
Jestem do niczego
Towarzyszy mi uczucie, ze jestem do niczego, ze nic nie potrafie, do niczego sie nie nadaje, ze jestem kiepska mama, zona, corka...
Spogladam w lustro i widze, jaka to jestem gruba, jaka brzydka, jak sie postarzalam, jakie mam okropne zeby i wlosy. I mysle sobie, ze nie warto juz niczego zmieniac, bo przeciez moje zycie i tak jest juz z gorki, ze moja swietnosc juz dawno minela.
Decyzje, decyzje...
Mam problem z ich podejmowaniem. Moge stac w sklepie przy polce i zastanawiac sie, ktory papier toaletowy wybrac. Jak by to byla sprawa zycia i smierci. Podejmuje jakas decyzje, a potem jestem niezadowolona ze swojego wyboru.
Zmeczenie
Czasami poprostu nie mam sily. Nie mam sily isc na spacer, bawic sie z dzieckiem. Czasami tych sil zabraknie gdzies po drodze. Czesto meczy mnie najmniejsza podroz miejskim autobusem. Nawet bardziej niz 2-3 km spacer.Nie moge uwierzyc, kiedy widze 70-letnie babcie tryskajace energia.
Praca
Obecnie jestem kobieta niepracujaca i ....kazdej pracy sie boje. Nie potrafie wyjasnic tego zjawiska w zaden sposob. Mam jakis rodzaj blokady zwiazanej z praca. Nie jestem nawet w stanie wyobrazic sobie, co chcialabym robic zawodowo. Wszystko to jedno wielkie nie. Zadna praca mi nie odpowiada i nie wiem dlaczego. Poprostu nie i juz!
Choroby
Wyimaginowane czy nie, nekaja mnie jakies paskudztwa. Od kilku lat odzywaja sie jakies problemy z watroba. Pomyslalabym, ze to tylko rozgrywa sie w mojej glowie, ale badania krwi to potwierdzaja. Od 6 miesiecy mam problem z zatokami, a dokladnie ze splywajaca po gardle wydzielina.
Od miesiaca biore trzeci antybiotyk i zadnej poprawy.
Poza tym, ciagle odczuwam bolesnosc jednej piersi i ciagle widze oczami wyobrazni raka. Co wiecej, raka widze, kiedy to na moim ciele pojawi sie jakas wysypka, zaczerwienienie, zgrubienia...
Bola mnie tez czasami kosci, stawy, moze reumatyzm? No i jeszcze od czasu do czasu nawiedzaja mnie 3-dniowe migreny.